czwartek, 2 czerwca 2016

Czym jest dla mnie macierzyństwo? / Martyna

Pamiętam ten dzień, w którym podjęliśmy decyzję o staraniach. Dziecko. Tego pragnęliśmy. Tuż po ślubie uzmysłowiliśmy sobie jedno: rodzina to nie mąż i żona... brakuje jednego spójnego elementu. Elementu, który będzie jak cel, w kierunku którego będziemy oboje patrzeć. Będzie jak spoiwo dwóch charakterów i idealne ich dopełnienie! Dziecko... malutka istota, która pochłonie naszą każdą myśl. 

Niedługo czekaliśmy na ten cud. Już po kilku tygodniach byłam w ciąży. Szczęśliwa. Jak nigdy dotąd! Z bijącym malutkim sercem tuż pod moim. Mimo problemów dotrwaliśmy do najpiękniejszego w naszym życiu momentu - porodu. Świat zwariował! Stanął na głowie! Tego szczęścia nie da się opisać! Nagle nic nie miało znaczenia - tylko ON! Nasz Syn. 

Pamiętam ten moment, w którym położono mi go na piersi. Poczułam to! Jestem matką. Jesteśmy rodzicami. Jesteśmy odpowiedzialni za nowe życie. Całkowicie bezbronne życie, które pochłonie masę cierpliwości, pozwoli na doświadczenie bezsenności i bezsilności. 

Rodzina w komplecie
fot. album rodzinny

I gdybym miała to podsumować, to idealnie pasuje tu kawałek mojego wpisu po roku macierzyństwa: 

"SPODZIEWASZ SIĘ DZIECKA - tryskasz niesamowitym entuzjazmem, są w Tobie niezliczone pokłady energii, pozytywnej rzecz jasna. Mówią Ci, że świat wywróci się do góry nogami, że wszystko się zmieni. Myślisz, że u Ciebie będzie inaczej bo w końcu jesteście tak świetnie zorganizowani i przygotowani na nowego członka rodziny...

RODZI SIĘ DZIECKO - jest świetnie. Cudownie. Nie możesz napatrzeć się na tego rozkosznego małego brzdąca, tego, który jeszcze niebawem kopał Twoje żebra... był pod sercem. Może troszkę marudzi, czasem zapłacze, ale wiesz, że to minie - taki okres. Euforia sprawia, że zaczynasz podporządkowywać swoje życie i potrzeby maleństwu. Z czasem jednak czujesz, że brak chwili wytchnienia totalnie Cię męczy...

STOP - zwolnij, zatrzymaj się! Zdaj sobie sprawę z tego, że rola rodzica nie może niszczyć Twojej tożsamości, nie może zniszczyć Twoich zainteresowań. Bo przecież nie tak dawno pamiętaliście o pielęgnowaniu swoich pasji. Musimy pamiętać, że dziecko jest równie ważne, jak pozostali członkowie rodziny! Jeśli tylko pojawi się frustracja - to czas by pomyśleć w końcu o sobie... tak po prostu, bez wyrzutów sumienia.

Kolejny raz pragnę Wam napisać, że szczęśliwy rodzic to szczęśliwe dziecko, a najbardziej właśnie tego dla niego pragniemy -  SZCZĘŚCIA. Nigdy jednak nie zapominajmy o sobie..." 

 
Oli
fot. album rodzinny

Co zmieniło macierzyństwo? 

Stałam się typem domatora - dosłownego. Moim miejscem na ziemi jest mój dom. Dom, w którym spędzam najpiękniejszy czas macierzyństwa, w którym razem z dzieckiem czekam na męża. Czekam na jeden uśmiech wdzięczności.  Nie tylko... w tym domu oddaję się też swojej pasji, jaką jest blogowanie. Nie sądziłam, że bez wychodzenia z domu mogę robić coś, co da mi wiele satysfakcji, pozwoli się rozwijać i zapewni stałą rozrywkę. Ba! Dzięki blogowi właśnie poznałam masę cudownych ludzi, których na tę chwilę znam tylko i wyłącznie online. To wystarczy, by poznać cudowne osobowości! Szybko uświadomiłam sobie, że nigdzie tak dobrze się nie czuję, jak w swoim własnym domu, wśród swoich najbliższych. Pochłonęło mnie macierzyństwo. I wiecie co? Zapragnęłam mieć tego więcej... Jeszcze więcej szczęścia!

***

Martynę G. - matka, żona i kura domową w pozytywnym tego słowa znaczeniu! Blogerka, której strona przyciąga do siebie panie domu, kobiety w ciąży i mamy, które chętnie zaglądają do jej codzienności - koniecznie zajrzyjcie na www.martynag.pl.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Zobacz też:

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...