wtorek, 27 października 2015

Rodzicielstwo z różnej perspektywy - cykl postów gościnnych

Macierzyństwo to temat rzeka, dla każdego oznacza co innego. Każdy ma swoją własną definicję. Jedne kobiety bez achów i ochów nie potrafią opowiedzieć o tym, jak to jest być matką. Dla nich dziecięce pieluchy zawsze pachną fiołkami, a nieprzespane noce to okazja do podziwiania księżycowego blasku. Inne muszą rzucić soczystą kur** by dać upust frustracji i wyrazić jak bardzo nienawidzą gdy klocek lego wbija im się w śródstopie. Matki są różne. Ile matek, tyle spojrzeń na macierzyństwo, tyle różnych perspektyw...

Grafika - Joanna Megger

Rodzicielstwo z różnej perspektywy  to cykl postów gościnnych, które zaczną ukazywać się na blogu już w listopadzie. W pierwszy czwartek miesiąca (tj. 05.11.2015) ukaże się mój post, choć wcale nie gościnny, to otworzy cały cykl. Następnie co czwartek możecie spodziewać się historii pisanej przez inną kobietę. Możecie spodziewać się innego niż moje spojrzenia na macierzyństwo.
A może wcale nie tak innego? To się okaże...


środa, 21 października 2015

Studiowanie z dzieckiem

Kilka razy w roku wsiadałam w pociąg, zanim ruszył na zegarku była godzina szósta. Tadeusz jeszcze smacznie spał, a ja jechałam na uczelnię, gdzie mimo Indywidualnej Organizacji Studiów, na niektórych zajęciach wypadało pokazać się chociaż kilka razy, oddać pracę, zaprezentować coś... a przede wszystkim odpocząć. Myślisz sobie co to za odpoczynek, skoro trzeba wstać przed 5, chociaż dziecko na co dzień budzi się około dziewiątej? A no powiem Ci, że całkiem wyborny. Tam gdzie bezdzietni narzekają, że przez kilka godzin muszą słuchać nudnych wykładów, tam rodzice docenią, że mogą posłuchać czegoś innego, niż kołysanek czy piszczenia dziecka. Będąc rodzicem docenisz studia, siorbanie ciepłej kawy w ostatnim rzędzie sali wykładowej, spokój i to, że nikt nie wydziera ci z rąk notatek, nie gniecie ich, nie pobrudzi ich od marchwi, nie obślini...

środa, 7 października 2015

13. miesiąc z życia Tadzia

Tadeusz skończył rok, duży z niego mężczyzna. Coraz częściej pokazuje, że jest charakterny i złości się, gdy na coś nie pozwalamy. Upartość to jego drugie imię (na pewno po tacie)! Tadeusz uczy się bardzo szybko i zaskakuje nas na każdym kroku nowymi umiejętnościamiNie muszę mówić, że nasz syn jest najwspanialszy na świecie, prawda?! Pierwsze dwanaście miesięcy było pięknym czasem, a ja jestem bardzo ciekawa co przyniesie nam kolejny rok....