Bycie mamą to mieszanka wielu uczuć. Zaczyna się od wielkiej
obawy a kończy na ogromnej miłości połączonej ze wszystkimi innymi uczuciami, jakie
kiedykolwiek towarzyszyły człowiekowi. Gdy dowiedziałam się, że będę mamą, byłam szczęśliwa i
jednocześnie pełna obaw. Bałam się o to czy moja fasolka będzie rozwijała się
prawidłowo, czy sam poród przebiegnie bez komplikacji. Potem gdy już było po wszystkim i malutka była z nami, bałam
się o to czy nie jest jej zimno, czy dobrze ją karmię. Choć tych obaw było całe
mnóstwo to jednak nic nie mogło równać z miłością i szczęściem jakie dawało mi
bycie mamą.
Paulina i Ania fot. album rodzinny |
Nieprzespane noce, tysiące wyśpiewanych kołysanek, tulenie malutkiej na rękach to chwile, które męczyły mnie bardzo, sprawiały, że na drugi dzień powieki utrzymywały mi się tylko na zapałkach a jednak są mi najbliższe. Byłyśmy wtedy razem, wtulone w siebie. Ania uspokajała się słysząc ulubione kołysanki a ja byłam szczęśliwa, że w ten najprzyjemniejszy sposób mogę odgonić okropne sny i koszmary.
Teraz gdy Ania jest już prawie 9-letnią pannicą, te
uczucia towarzyszą mi w takim samym stopniu jak na początku naszej wspólnej
przygody. Jednak wiele się zmieniło. Już nie bawimy się tak jak kiedyś w piaskownicy,
teraz też bez obaw możemy oglądać ruchome dinozaury, które nie są już tak
straszne jak kiedyś. Teraz uwielbiamy razem czytać. Siadamy na kocu w ogrodzie
i razem, choć każda co innego, czytamy swoje ulubione książki. Uwielbiam
słuchać opowiadań mojej córki, pełnych pasji, kolorów i szczęścia. Bycie mamą i radości z tym związane są różne na każdym etapie
życia naszego dziecka. Bycie mamą to cudowna przygoda, którą przeżywamy z
najważniejszą dla nas osobą na świecie, naszym dzieckiem.
Ania fot. Album rodzinny |
Czym jest dla mnie bycie mamą? Codziennymi uśmiechami i
odkrywaniem każdego dnia na nowo oczami mojej córki. Ogromną dawką szczęścia i
miłości. Gorącej, matczynej miłości.
***
Nazywam się Paulina. Na co dzień jestem pełnoetatową mamą
Młodej, o pięknym imieniu Anna oraz żoną Pana Męża. Prowadzę blog Yakie Fayne, na którym opisuję nasze szalone przygody.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz