piątek, 9 czerwca 2017

Drożdżówka z rabarbarem i kruszonką

Wreszcie na targu pojawiają się sezonowe owoce i warzywa, a to oznacza, że najwyższa pora kupić duuuużo rabarbaru! A jak rabarbar to co? To rabarbar to wiadomo, że będzie kompot i drożdżówka! Moja pierwsza myśl jest właśnie taka - drożdżówka z rabarbarem, kruszonką i lukrem! Drożdżówka to stosunkowo proste ciasto, takie "zwykłe" a jednak to właśnie ono kojarzy się z babcinym sprawdzonym przepisem, zapachem piekącego się placka, który unosi się w domu i jedzeniem go na ciepło, od razu po wyjęciu z pieca, chociaż mama mówi, że nie można, bo brzuch będzie bolał. To właśnie drożdżówka. O niej marzę, kiedy przychodzi wiosna i rozpoczyna się sezon na rabarbar. Nie jest to ciasto, które robi się bardzo szybko, ponieważ drożdże potrzebują czasu na wyrośnięcie... ale warto poczekać, bo efekt końcowy przechodzi wszelkie oczekiwania! Najlepsza drożdżówka pod słońcem!


Zawsze obawiałam się robić drożdżówkę, bo wydawało mi się to trudne ciasto - główna obawa: Czy ona na pewno wyrośnie? Kiedy spytałam o przepis moją mamę to powiedziała "dziecko, ja robię na oko"  a tak się składa, że ja na oko nie potrafię zrobić nic. Szukałam więc przepisu idealnego, a właściwie idealnych proporcji. Raz ciasto wyrosło idealnie, ale za to było suche jak wiór, innym razem było klapnięte i wilgotne, zdecydowanie nie było pokazowe. Nie poddałam się, bo jak powszechnie wiadomo - kto nie ryzykuje, nie pije szampana. Trzeba próbować tak długo, aż wszystko się uda. W końcu znalazłam, a właściwie z kilku przepisów zrobiłam ostatecznie jeden, który tak czy siak raz po raz modyfikuję na potrzeby chwili. No... chyba w takim razie sama powiem kiedyś swojemu dziecku, że "robię na oko". Pierwsza modyfikacja polega na tym, że czasem zamiast dodatkowych żółtek dodaję po prostu jedno całe jajko, a druga na tym, że owoce do drożdżówki można dodać według uznania, nie musi być to sezonowy rabarbar. Ach, no czasem jeszcze z lenistwa nie przesiewam mąki... Na koniec powiem Wam jeszcze, że drożdżówka z tego przepisu za każdym razem wychodzi mi inna, ale zawsze pyszna! Nie jestem w stanie rozszyfrować od czego to zależy, może to kwestia drożdży? Czasem drożdżówka wyrasta przepięknie, nie wyschnie za mocno i można by chwalić się nią na targach cukierniczych, a innym razem wygląda przeciętnie - jak ta na zdjęciu, które widzicie, bo wiadomo, że jak zależy nam na tym żeby wyszło super, to wychodzi jak zwykle... 

SKŁADNIKI NA CIASTO:
- świeże drożdże (50g)
- mleko (200 ml)
- masło (100g)
- 3 jajka + 2 żółtka / 4 całe jajka
- cukier (100g)
- mąka pszenna (500g)
- rabarbar (inne owoce)

KRUSZONKA:
- mąka pszenna (100g)
- masło (60g)
- cukier (6 łyżek)

LUKIER:
- cukier puder (pół szklanki)
- woda (1-2 łyżki)

Na początek przygotowujemy rozczyn. Do miski kruszymy drożdże, dodajemy po łyżeczce cukru i mąki, a następnie zalewamy ciepłym mlekiem (nie gorącym!). Dokładnie mieszamy całość i odstawiamy w ciepłe miejsce na 30 minut. Zawartość miski powinna powiększyć swoją objętość kilkukrotnie. W tym czasie warto rozpuścić masło (100g) i odstawić je do wystygnięcia, a w osobnej misce zmiksować jajka z cukrem.

Następnie do dużej miski przesiewamy mąkę i wlewamy rozczyn powoli mieszkając. Dodajemy jajka z cukrem, a na końcu przestudzone masło. Całość mieszamy łyżką lub hakami miksera około 10 minut, aż masa będzie jednolita. Tak wyrobione ciasto ponownie odstawiamy w ciepłe miejsce do wyrośnięcia na około 1-1.5 godziny, warto przykryć miskę ściereczką albo zawinąć w folię. Zawartość powinna po raz kolejny kilkukrotnie zwiększyć swoją objętość. 

W tym czasie rabarbar obieramy i kroimy w kostkę. Możemy także przygotować kruszonkę. Jak to zrobić? Do miski wsypujemy mąkę i cukier oraz drobno posiekane zimne masło, rozcieramy całość palcami, aż do połączenia składników w jednolite ciasto. Blachę wykładamy papierem do pieczenia. Moje blachy, jeśli się nie mylę to klasyczny wymiar 36x24 cm, ale można użyć mniejszej - ciasto będzie wyższe. 


Wykładamy masę z miski na przygotowaną blachę. Na cieśnie równomiernie układamy pokrojony rabarbar, a następnie kruszymy ciasto, które przygotowaliśmy na kruszonkę. Tak przygotowaną drożdżówkę wkładamy do piekarnika, na około 50 minut w 180 stopniach. W większości przepisów sugerują by włożyć ciasto do rozgrzanego piekarnika, ja zawsze wkładam do zimnego, co sprawdza się szczególnie w przypadku drożdżówki, ponieważ ciasto ma czas podrosnąć w trakcie rozgrzewania się pieca. Skąd wiadomo czy drożdżówka jest gotowa i można wyjąć ją z pieca? Otóż zrobi się pięknie rumiana, a ciasto można nakłuć wykałaczką - piec "do suchego patyczka". Po wystygnięciu polać lukrem. 

I można zjeść... smacznego! 
Koniecznie dajcie znać czy uwielbiacie drożdżówkę!

1 komentarz:

  1. Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.

    OdpowiedzUsuń

Zobacz też:

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...