poniedziałek, 7 marca 2016

18. miesiąc z życia Tadzia

Ciężko w to uwierzyć, ale Tadeusz skończył dziś półtora roku. Osiemnaście miesięcy za nami, a ja nie mogę nadziwić się, że czas rzeczywiście tak szybko mija. Mam wrażenie, że ostatnio dni przelatują nam przez palce i przykro mi, kiedy uświadamiam sobie, że mój syn nie będzie zawsze takim małym człowiekiem - on rośnie, zmienia się i codziennie okazuje się, że drugiego takiego dnia jak ten, już nie będzie. Pewnie, będzie milion innych, cudownych, ale syneczek, który teraz jest jeszcze nie do końca samodzielnym stworzeniem, kiedyś dorośnie i nasze relacje będą wyglądały już zupełnie inaczej niż w chwili obecnej. Rzeczywiście warto łapać te chwile, które mamy tu i teraz. Ja staram się łapać... a teraz o tym co zmieniło się ostatnimi czasy, bo w końcu osiemnaście miesięcy to nie byle jaki wiek.


Tadeusz chodzi już od dłuższego czasu, teraz zaczyna biegać, a umiejętności wspinania się doskonali już nie tylko na domowych meblach, ale także drabinkach zjeżdżalni na placu zabaw. Radzi sobie świetnie, mimo wszelkich obaw matki. Włazi wszędzie gdzie to możliwe, a przy tym wcale nie wygląda na zmęczonego, w przeciwieństwie do matki, która towarzysząc dziecku podczas zabawy ledwo zipie. Kilka dni temu okazało się nawet, że wejście na czwarte piętro w bloku nie jest już problemem, co - nie ukrywam -  raduje mnie niezmiernie, bo kto mieszka w bloku, a nie posiada windy, ten wie, że noszenie małego człowieka po schodach jest nieco uciążliwe. Na wysokości skrzynek na listy pot zaczyna płynąć po plecach, a gdy piętro wyżej mały człowiek zaczyna się kręcić i wiercić to przez głowę przechodzi myśl czy na półpiętrze zostawić jego czy siatki z zakupami, a może samemu się położyć? 

Teoretycznie w czasie osiemnastego miesiąca nie zdarzyło się nic nadzwyczajnego - chociaż "pierwsze razy" cały czas są codziennością. Tadeusz jest niesamowitym - komunikatywnym, zaradnym, rozumnym dzieckiem, które zaskakuje nas każdego dnia. Nasze polecenia czasem realizuje bardzo wybiórczo i robi akurat to, co mu odpowiada, ale jestem pewna, że rozumie właściwie wszystkie komunikaty. Na co dzień bez problemów realizuje proste zadania, np. sprzątanie zabawek wg jakiegoś schematu (książki na półkę, reszta do pojemnika) czy pójście do innego pomieszczenia i przyniesienie kubka. Niby podstawowe i błahe umiejętności, a cieszą. Ponadto obserwuje pewne zachowania, zauważa zależności i naśladuje, np. potrafi otworzyć drzwi, o ile sięga do klamki. A przy drzwiach od łazienki sięga bez problemu, niestety. Przy jedzeniu dość sprawnie posługuje się widelcem, więc czasem udaje się nam dzięki temu przemycić kilka dodatkowych gryzów. Z łyżeczką nieco gorzej, a ja naprawdę z całego serca nienawidzę jak przy jedzeniu wszystko wokoło jest obślabrane, a dziecko grzebie w misce. Tadeusz z resztą też woli gdy jest czysto (oby mu tak zostało!!) - każda plamka musi być od razu wytarta, bluzka przebrana, a ręce umyte. Szczególnie te ręce trzeba umyć.

Ostatnia rzecz, która chwyta mnie za serce i rozczula niesamowicie to okazywanie czułości. Tadeusz już od jakiegoś czasu chętnie się przytula i daje buziaki - nie tylko bliskim, ale także np. dzieciom w przychodni, chociaż widać od razu, że te czułości są zupełnie różne. Prawda jest taka, że dla każdego rodzica takie wyrazy miłości, gdy wszystko inne trzeba nagle rzucić, najpiękniejszą rzeczą na świecie. Dodatkowo nasz mały człowiek zaczyna przytulać i głaskać pluszaki, a widok ten jest megauroczy. Nie ma co się oszukiwać, dorosłym często brakuje takiej spontaniczności i szczerości w wyrażaniu uczuć, której maluchy mają mnóstwo i takie zachowania są dla nich czymś całkowicie normalnym. Mam nadzieję, że Tadeusz za szybko z tego nie wyrośnie, niech będzie pełen miłości.

Podsumowując:
  • Rozmiar ubrań: 80-86cm
  • Rozmiar buta: 22-23
  • Zęby: 10 + kolejny wyjdzie na dniach
  • Waga: ok 11 kg
  • Karmiony piersią 

4 komentarze:

  1. Jesteś cudowna osoba i matka, czytając Twoje posty coraz bardziej pragnę dziecka opowiadasz to w taki sposób że truje już mojemu chłopakowi że ja już chce być mama ��

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję! :*
      Macierzyństwo to ciężki kawałek chleba, ale poza tym jest piękne!

      Usuń
  2. Świetny Młody Człowiek Ci rośnie :) Powodzenia Wam obojgu! :D

    OdpowiedzUsuń

Zobacz też:

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...