środa, 7 października 2015

13. miesiąc z życia Tadzia

Tadeusz skończył rok, duży z niego mężczyzna. Coraz częściej pokazuje, że jest charakterny i złości się, gdy na coś nie pozwalamy. Upartość to jego drugie imię (na pewno po tacie)! Tadeusz uczy się bardzo szybko i zaskakuje nas na każdym kroku nowymi umiejętnościamiNie muszę mówić, że nasz syn jest najwspanialszy na świecie, prawda?! Pierwsze dwanaście miesięcy było pięknym czasem, a ja jestem bardzo ciekawa co przyniesie nam kolejny rok....



Tadeusz chodzi. Coraz rzadziej przytrzymuje się mebli czy chwyta za rękę, odważnie stawia kroki, ale wciąż jest bardzo ostrożny. Czasem chwieje się, traci równowagę, ale... uparcie próbuje dreptać. Raczkuje, kiedy szybko chce dotrzeć do celu, lecz coraz chętniej przemieszcza się na dwóch nogach. Co więcej na spacerze coraz częściej trzeba iść, trzymając się za ręce, a każda próba posadzenia w wózku kończy się aferą. Serio rodzice tak bardzo cieszą się, że dziecko samo chodzi i nie potrzeba wózka?
W kwestii żywienia nie zmieniło się nic. Dieta jest ciągle rozszerzana, Tadeusz dostaje wszystkiego po trochu, chętnie próbuje nowości, ma swoje ulubione smaki i nadal jest karmiony piersią
W trzynastym miesiącu przekonaliśmy się, że lęk separacyjny to nie żarty. Tadeusz na co dzień spędza całe dnie z mamą, co wieczór ma u swojego boku także tatę. Czasem zostaje z dziadkami, których widuje praktycznie codziennie i zna ich bardzo dobrze. Ostatnio pierwszy raz został z pradziadkami na kilka godzin, kiedy mama musiała obronić pracę licencjacką - Tadeusz nie chciał jeść, płakał i tęsknił, ciężko było zająć go czymś i odwrócić jego uwagę. Jak sobie z tym poradzić? Ja jeszcze nie mam pomysłu...
Tadeusz był zdrów jak ryba, w pierwszym roku życia nie zachorował ani razu. Bardzo wysoka gorączka dopadła nas tuż przed ukończeniem trzynastego miesiąca. W weekend Tadeusza rozłożyła choroba - trzydniówka. Temperatura przekraczająca 38 stopni utrzymywała się przez trzy dni, a Tadeusz bardzo dużo spał i niechętnie jadł. Piątego dnia po gorączce nie było śladu, za to na brzuszku i plecach pojawiła się wysypka. Pierwszą chorobę przetrwaliśmy całkiem nieźle - mimo ogólnego osłabienia, Tadeusza nie opuszczał dobry humor, nie był nazbyt marudny czy płaczliwy. Całe szczęście, że już po wszystkim!

Podsumowując:
  • Rozmiar ubrań: 80
  • Zębów: pięć
    Wychodzą bez najmniejszych problemów, bez hektolitrów śliny, płaczu i innych "atrakcji".
  • Nowe umiejętności: pokazuje ze zdziwieniem, że czegoś nie ma, robi ojoj, macha na pożegnanie, potrafi dmuchać nos, pokazuje jak sroczka gotuje kaszkę...
  • Waga: 9820 g

6 komentarzy:

  1. "Nowe umiejętności: pokazuje ze zdziwieniem, że czegoś nie ma, robi ojoj, macha na pożegnanie, potrafi dmuchać nos, pokazuje jak sroczka gotuje kaszkę..." jak sobie to wyobraziłam to aż się wzruszyłam - może to ja a może moje hormony :)

    jak ten czas leci..

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mi serce rośnie z każdą nową umiejętnością- taaaka jestem dumna z syna <3 a ciągle uczy się czegoś nowego!
      Hormony czy nie, jest się czym wzruszyć ;)

      Usuń
  2. nowe umiejętności - super sprawa :)
    właśnie mnie olśniło, że Tadeusz będzie miał mega pamiątkę, jak mama druknie mu wszystkie posty na 18. urodziny i zrobi album :) będzie co wspominać :)
    (tak, Ruda, nadejdzie ten dzień, gdy Tadeusz skończy 18. lat i będzie dorosłym mężczyzną :D)

    trzymajcie się, słodziaki :) / N.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Fakt, album bylby bajeczny :D Tadeusz bedzie dorosly? Nie mozliwe... wcale nie zachwyca mnie ten fakt, moglby zostac taki malenki <3

      Usuń
  3. Ja już nie pamiętam kiedy mój synek miał 13 miesięcy. Czas taaak szybko leci. Zbyt szybko. W grudniu będziemy świętować 3 urodziny. ps. Tadzio jest przesłodki :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj tak, czas leci bardzo szybko! Obawiam się, że jeszcze chwila i zaraz Tadziu będzie świętował 3 urodziny...

      Usuń

Zobacz też:

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...